Upiekłam, ale nawet nie wiem kiedy, a już ich nie było. Jak się ma w domu takich łasuchów jak moje dzieciaki i mąż to trzeba piec z podwójnej porcji. Trochę wymagają pracy, ale warto i dla wyglądu i smaku potrudzić się troszkę.
Idealne na śniadanie podane ze szklanką mleka lub kakao.
Żródło mojewypieki.com
Składniki na 15 szt
500 g maki pszennej
2 jajka
15 g suchych drożdży
1/4 szklanki cukru (dałam 1/2 szklanki)
250 ml mleka
70 g rozpuszczonego masła
1/2 łyżeczki soli
dodatkowo do posmarowania
1 jajko
2 łyżki mleka
Lukier
1/2 szklanki cukru pudru
2-3 łyżki soku cytrynowego
Wszystko razem utrzeć
Mąkę przesiać do miski, dodać suche drożdże, sól, cukier.
Mleko ciepłe, ale nie gorące rozbełtać z jajkami i roztopionym masłem. Wlać do ciasta i wymieszać łyżką, a następnie zagnieść na stolnicy. Powinno być gładkie i sprężyste. Uformować z ciasta kulkę, włożyć do miski , nakryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Po tym czasie podzielić ciasto na porcję po 70 g (wyszło 15 porcji) i z każdej odkroić 10 g.
Z większej części uformować wałeczek o długości 32 cm, a z małej kulkę, którą ułożyć na środku paseczka. Musi leżeć na stolnicy, a nie na wałeczku. Trzymając za końce wałka zawinąć raz, a następnie jeszcze raz. Końce wywinąć do dołu jako uszy.
Ułożyć zające na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i poczekać aż wyrosną.
Posmarować jajkiem wymieszanym z mlekiem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na około 15 minut. Bułki muszą być rumiane.
Po wystudzeniu posmarować ogonki lukrem.
bułki słodkie zajączki
Jakie fajne;)
OdpowiedzUsuńPomysłowo i smacznie :)
OdpowiedzUsuńuszka im opadły tak słodko! śliczne bułeczki:)
OdpowiedzUsuńJakie kochaniutkie :) No, no - prawdziwe zajączki na wielkanocnym stole! Super pomysł. Niezwykle ładne, apetyczne i w dodatku dekoracyjne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle one są urocze! Bardzo pomysłowe bułeczki :)
OdpowiedzUsuńRok temu piekłyśmy zajączki drożdżowe ale o innym kształcie :) W tym roku już czasu brak. Twoje ślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMoże któraś z pań mego "Haremu" to zrobi.
OdpowiedzUsuń