niedziela, 30 września 2018

Polvorones -ciastka hiszpańskie

Polvo czyli pył. Kruche, chrupiące ciastka posypane cynamonowym pyłem. Doskonałe w smaku.
Cieszą się one popularnością w Ameryce Łacińskiej i Hiszpanii.
Wypiekane są najczęściej w czasie świąt Bożego Narodzenia.
Polecam Wam również te słodkości do herbatki czy kawy.
Więcej przepisów na różnego rodzaju ciastka znajdziecie na moim blogu.


Składniki
220 g masła
3/4 szklanki cukru pudru
2 jajka
1/4 łyzeczki soli
550 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Do miski wsypać cukier puder i masło pokrojone w kostkę.
Wszystko zmiksować na gładką puszystą masę, a następnie miksować i dodawać po jednym jajku.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Wsypać sól i dodać do utartego masła. Wymieszać.
Ciasto rozwałkować na grubość 5mm i foremką wycinać ciastka i układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez około 10-15 min aż będą rumiane.

Dodatkowo
2 łyżki cukru
1 łyżeczka cynamonu
Wszystko wymieszać i po wyjęciu z piekarnika ciastek jeszcze ciepłe oprószyć cukrem cynamonowym.






sobota, 29 września 2018

Pizza z kulkami i mozzarellą.

Mam dla Was troszkę inną pizzę niż tradycyjna, ale również bardzo smaczną. W każdej bułce rozpływa się ser. Jeżeli chcecie zaskoczyć rodzinę i gości to polecam poniższy przepis.
Dodatki oczywiście mogą być dowolne. Zamiast szynki można dać salami lub kiełbasę. Jeżeli lubicie na ostro można dać pepperoni lub papryczkę chilli. Pomidory można zastapić suszonymi pomidorami.
W ten sposób podałam Wam kilka nowych propozycji na poniższą pizzę. Za każdym razem inny smak.
Życzę smacznego!

Ciasto
1,5 szklanki ciepłej wody
1 szklanka ciepłego mleka
6 szklanek mąki
1/2 szklanki oleju
40 g świeżych drożdży
1 białko
1/4 łyżeczki soli
1 łyżka cukru

Do miski wlać wodę, mleko, cukier i dodać pokruszone drożdże. Wszystko wymieszać. Odstawić na 10 minut aż drożdże zaczną pracować. Dodać białko, mąkę, sól. Wymieszać i zagnieść gładkie ciasto.
Uformować z ciasta kulę włożyć do miski. Nakryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około 1,5h.
Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Po tym czasie zagniatamy ciasto ponownie. Odcinamy 3/4 ciasta.
Z pozostałą część wykładamy na dno blaszki (38x23cm), którą wcześniej wykładamy papierem do pieczenia.
Smarujemy ciasto ketchupem.

Dodatkowo
300 g sera mozzarella
1 duży pomidor
3 łyżki kukurydzy z puszki
1/2 czerwonej papryki
5 plasterków szynki
żółtko

Resztę ciasta dzielimy na 15 części i robimy kulki. Część mozzarelli pokroić w kostkę 0,5x0,5cm
Każdą kulkę  rozpłaszczyć,włożyć kostkę sera mozzarella i zwinąć.
Ułożyć je po bokach formy dookoła.
Na środku ułożyć szynkę, pokrojony na kawałki pomidor, paprykę pokrojoną w kostkę, i posypać kukurydzą.
Cały środek pizzy posypujemy resztką startej mozzarelli, a bułeczki smarujemy roztrzepanym żółtkiem.
Pieczemy w 180 stopniach C aż pizza będzie rumiana.




środa, 26 września 2018

Indyk z fenkułem

Polecam Wam wspaniałe danie z indyka i fenkuła. Podawać je można z ryżem, makaronem, ziemniakami, kaszą, kluskami.
Fenkuł czyli koper włoski posiada sporo właściwości leczniczych i jest bogaty w witaminy i minerały.
Jego charakterystyczny smak sprawia, że danie jest wyjątkowe.
Więcej przepisów na dania mięsne znajdziecie na moim blogu w zakładce MIĘSA.
Jeżeli przygotowaliście coś z moich przepisów to proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzach.


500 g piersi z indyka
1 fenkuł (koper włoski)
1 cebula
1 puszka pomidorów
1/2 puszki wody
2 łyżki sosu sojowego
1 żółta papryka
1 łyżeczka miodu
2 łyżki masła klarowanego

Pierś z indyka pokroić w plastry, oprószyć solą i pieprzem.
W rondlu rozgrzać masło i zrumienić mięso lekko z dwóch stron.
Dodać cebulę pokrojoną w piórka, fenkuła pokrojonego w piórka i wszystko razem smażyć około 3 minut.
Wlać pomidory pokrojone z puszki i wodę. Dodać sos sojowy, paprykę pokrojoną w paseczki i dusić pod przykryciem na małym ogniu aż warzywa będą miękkie.
Na koniec dodać miód doprawić solą , pieprzem i dusić 2 minuty.


Barszcz staruchy i Czerwona Jaskółka

Barszcz staruchy z książki "Czerwona Jaskółka". Polecam jest rewelacyjny w smaku. 
Poniżej mam dla Was recenzję tej książki i przepis na barszcz.


„Czerwona Jaskółka” Jason Matthews 

Znakomity przykład literatury szpiegowskiej .
Jednak różni się ona zasadniczo od dotąd przeze mnie czytanej w co najmniej kilku aspektach. 
Po pierwsze opisuje walkę pomiędzy wywiadami amerykańskim i rosyjskim w dzisiejszych realiach, co prawda dobrzy to znów Amerykanie, a źli to Rosjanie. Jednak nie jest to tak czarno-biały obraz. 
Po drugie to co mnie urzekło to wielowymiarowość postaci szczególnie rosyjskich bohaterów – ukazanie ich przemian i motywacji – ludzkiej strony. 
Ważne jest nakreślenie przemian głównej bohaterki najpierw baleriny i tzw. nowej ruskiej do decyzji o wstąpieniu do wywiadu rosyjskiego i dramatycznych doświadczeń z pracy czerwonej jaskółki. 
Szczególnie okrutny i chwytający jest obraz szkolenia w szkole jaskółek. 
Bardzo przemówił do mnie opis dramatów osobistych rosyjskich bohaterów to właśnie ich świat i problemy są mi bliższe – szczególnie samej bohaterki i jej rodziny. 
W żadnej książce szpiegowskiej dotąd przeze mnie czytanej nie opisano tak dokładnie werbunku agentów opartego na nawiązaniu więzi emocjonalnej i relacji fizycznych. 
Sama książka mimo, że skupia się na walce wywiadów pokazuje smutną prawdę - ludzie służący w wywiadach są zawsze okaleczeni fizycznie lub psychicznie. 
Dodatkowo bohaterka dysponuje pewnymi specjalnymi zdolnościami, które bardzo jej pomagają. 
Po trzecie bohater Marmur chwyta mnie za serce swoją mądrością i oddaniem swojej sprawie tak bliskie rosyjskiemu fatalizmowi. 
Po czwarte każdy rozdział książki kończy się przepisem potrawy, którą bohaterowie spożywają. 
Autor daje nam w ten sposób możliwość poznania wielu kuchni świata w tym rosyjskiej. 
Jeśli zdecydujecie się przyrządzić to jeszcze bardzie będziecie mogli wczuć się w świat tej świetnej powieści, a muszę przyznać, że jej finał odpowiada nostalgicznej słowiańskiej duszy. 
Polecam i zabieram się za drugi tom 

Barszcz staruchy 
2 łyżki masła klarowanego
2 średnie cebule
4 średnie buraki
2 pomidory
2 łyżki octu 
200 g śmietany kwasnej
1 łyżka cukru
2 l rosołu z wołowiny
sól
pieprz
koperek

W dużym garnku rozgrzać masło klarowane i zeszklić na nim cebule pokrojone w kostkę. Nie rumienić.
Buraki zetrzeć na tarce o grubych oczkach i dodać do cebuli. Zalać rosołem z wołowiny. 
Dodać obrane ze skóry pomidory i pokrojone w kostkę, ocet, cukier, sól i pieprz.
Wszystko doprowadzić do wrzenia i gotować na wolnym ogniu przez około 1h.
Podawać z kleksem śmietany i posypany koperkiem.










niedziela, 23 września 2018

Kurczak w sosie kurkowym

Nawet nie zauważyłam, że na blogu już jest 1003 przepisy. Duży wybór dań mięsnych, sałatek, ciast i innych. Możecie wybierać, gotować i próbować. Podzielcie się swoją opinią ze mną i innymi w komentarzach za co bardzo dziękuję.
Dzisiaj mam dla Was kurczaka w sosie kurkowym. Sezon grzybowy w pełni i możemy się delektować owocami lasu.
Ja bardzo lubię grzyby nie tylko jeść, ale też zbierać. Niestety w tym roku nie będę miała możliwości wędrować po lesie, ale zawsze można przecież kupić i przygotować swoje ulubione dania.
Polecam!


Składniki
400 g kurek (grzybów)
1 podwójna pierś z kurczaka
1 cebula
400 g śmietany słodkiej
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
3 łyżki masła klarowanego
sól
pieprz
papryka słodka


Pierś z kurczaka pokroić w paski. Oprószyć solą i pieprzem.
Na patelni rozgrzać masło klarowanego i zeszklić na rumiano cebulę pokrojoną w kostkę.
Dodać kurczaka i razem smażyć mieszając przez około 4-5 minut.
Kurki oczyścić i dodać do mięsa i smażyć kolejne 5 minut mieszając.
Wlać śmietanę, doprawić solą pieprzem i słodką papryką. Zagotować.

kurczak w sosie kurkowym


sobota, 22 września 2018

Golonka po bawarsku

Golonka po bawarsku to typowo męskie danie. Jednak ja też jestem zwolenniczką takiej rumianej przypieczonej sztuki mięsa. Do tego frytki, musztarda, chrzan i uczta na 102.
Od czasu do czasu można sobie pozwolić na biesiadowanie i przeniesienie się do bawarskich smaków.
Polecam Wam również przygotowanie takiej golonki dla swoich mężczyzn i nie tylko :)
W zakładce MIĘSA znajdziecie również golonkę pieczoną na kapuście lub gotowaną.
Zapraszam i życzę smacznego.

Składniki
4 golonki wieprzowe przednie
1 łyżka majeranku
1 łyżka soli
4 ziarenka ziela angielskiego
3 liście laurowe
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżeczka słodkiej papryki

Golonki włożyć do garnka i zalać wodą tak, aby zakrywała mięso.
Dodać pozostałe składniki i gotować na wolnym ogniu przez około 2h.
Po tym czasie wyjąć mięso z wody i wystudzić. Wodę można wykorzystać i ugotować na niej wspaniałą grochówkę.

Marynata
400 ml ciemnego piwa
2 duże cebule
2 duże ząbki czosnku
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka kminku

Skórę golonki ponacinać w kratkę.
Piwo wymieszać z czosnkiem przeciśniętym przez praskę, cebulą pokrojoną w piórka, papryką, kminkiem.
Zalać marynatą ugotowane golonki i dokładnie w niej je obtoczyć.
Wstawić w chłodne miejsce na 2 godziny. W tym czasie można je raz obrócić.
Przełożyć golonki do naczynia żaroodpornego, obłożyć cebulą z marynaty i wlać na golonki pozostała część.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez około 45-50 minut.
W trakcie pieczenia smarować mięso marynatą z pieczenia.

golonka po bawarsku

środa, 19 września 2018

Bułki śmietankowe odrywane

Mega puszyste, mięciutkie i bardzo smaczne bułki śmietankowe odrywane. Idealne do szkoły dla dzieci, na śniadanie lub kolację. Smakują również bez żadnych dodatków.
Super!!
W zakładce Bułki znajdziecie przepisy na inne smaczne wypieki. Szczególnie polecam bułki odrywane róże lub bułki z kruszonką.
Jeżeli skorzystacie z moich przepisów to proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzach za co bardzo dziękuję.

Składniki
360 g maki pszennej
30 g świeżych drożdży
1 jajko
1 żółtko
50 g masła
160 g mleka
60 g cukru
1/4 łyżeczki soli

Drożdże pokruszyć do kubeczka i zalać ciepłym mlekiem.
Dodać łyżkę cukru i łyżkę mąki. Wszystko dokładnie wymieszać, nakryć bawełnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce aż wyrosną.
Do miski przesiać mąkę. Żółtko i jajko ubić z cukrem i wlać do mąki. Dodać roztopione wystudzone masło, sól, i wyrośnięte drożdże.
Wszystko wymieszać i wyrobić na gładkie ciasto.
Z ciasta zrobić kulę, włożyć do miski oprószonej mąką. Nakryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Po tym czasie z ciasta uformować wałek i podzielić go na 9 równych części.
Z każdego kawałka uformować kulkę.
Blaszkę 24cm x24 cm wyłożyć papierem do pieczenia.(tylko dno) i ułożyć bułki. w odstępach.
Nakryć i odstawić na 20 minut do wyrośnięcia.

Dodatkowo
1 białko
100 g śmietany kremówki
3 łyżki cukru

Białko roztrzepać i posmarować delikatnie bułki z wierzchu.
Smietanę wymieszać z cukrem i wlać w szpary miedzy bułkami.

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C aż bułki będą rumiane.

bułki śmietankowe odrywane

wtorek, 18 września 2018

Gofry wg Michela Roux

Gofry wg Michela Roux są obłędne w smaku. Smak gofrów nie tylko zależy od przepisu, ale również od gofrownicy jaką posiadacie. Najlepsze to takie, które mają dużą moc czyli 1000W i więcej.
Jeśli nie próbowaliście piec gofrów wg tego przepisu to koniecznie musicie to zrobić.
Proponuję przygotować te wspaniałe gofry z podwójnej porcji. Ja podałam z cukrem pudrem, ale możecie podać z owocami, bitą śmietaną lub dżemem.
Nie zapomnijcie podzielić się swoją opinią w komentarzach za co bardzo dziękuję.
Źródło przepisu Michel Roux  ksiązka "Eggs"

Składniki na 8 szt
160 mąki pszennej
15 g cukru
szczypta soli
2 białka
2 żółtka
270 ml mleka
50 g roztopionego masła

Masło roztopić i przestudzić.
Żółtka, 1/3 mleka cukier, mąkę i masło roztrzepać, a następnie dodawać stopniowo pozostałą część mleka.
Odstawić ciasto na 10 minut, aby "odpoczęło" .
Białka ubić z solą na sztywno i dodać do ciasta. Delikatnie wymieszać.
Nakładać łyżką ciasto do gofrownicy i piec około 5 minut.


poniedziałek, 17 września 2018

Noc w Wenecji -ciasto

Ciasto " noc w Wenecji" jest bardzo smaczne i w miarę szybkie do przygotowania. Pierwsze dwa ciasta pieczemy razem, a potem robimy masę śmietanową , polewę i gotowe.
Przepis znalazłam na stronie Smaczne.TV, ale wniosłam trochę poprawek. Nie zrobiłam ostatniej cześci z surowych żółtek, ale z bitej śmietany.
Wyszła duża blaszka wspaniałego ciacha. Może i Wy skusicie się na takie słodkości.
Więcej przepisów na ciasta pieczone, na zimno, kruche, drożdżowe, tortowe znajdziecie w zakładce CIASTA.
Zapraszam i polecam.
\
Ciasto I
6 białek
60 g cukru
5 łyżek mąki
60 g wiórek kokosowych

Białka ubić na sztywno, a pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier.
Dodać mąkę i wiórki kokosowe i wymieszać szpatułką do połączenia się składników.
Blachę o wymiarach 25x35 cm wyłożyć papierem do pieczenia i wlać ciasto kokosowe.
Wyrównać.

Ciasto II
4 białka
4 żółtka
40 g cukru
4 łyżki mąki pszennej
2 łyżki kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Białka ubić, a pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, a następnie po jednym żółtku stale miksując.
Mąkę przesiać z kakao i proszkiem do pieczenia. Dodać do ciasta i delikatnie wymieszać szpatułką do połączenia się składników.
Ciasto wlać na ciasto kokosowe.
Piec około 25-30 minut w 180 stopniach C
Wyjąć ciasto z piekarnika i wystudzić.

Masa śmietanowa
800 g śmietany kremówki (36%)
cukier puder według własnego smaku dałam 1/2 szklanki
4 łyżeczki żelatyny

Żelatynę rozpuścić w małej ilości wody i odstawić do napęcznienia., a następnie podgrzać ją w mikrofali , ale nie gotować i wystudzić.
Śmietanę z cukrem pudrem ubić na sztywno. Do żelatyny dodać 1 łyżkę śmietany ubitej i wymieszać po czym wlewać  cienkim strumieniem i miksować.
Całość wyłożyć na ciasto i wyrównać.

Polewa
150 g czekolady deserowej
50 g masła
6 łyżek mleka

Wszystko włożyć do rondelka i rozpuścić na gładką polewę.
Przestudzić i wylać na ciasto.
Ciasto schłodzić całą noc w lodówce.

Noc w Wenecji




niedziela, 16 września 2018

Gulasz z kiełbasy na tortilli

Gulasz z kiełbasy podany na tortilli. Można podać złożoną na połowę lub zwinąć jak naleśnika.
Danie syte szybkie, i smaczne. Polecam!
Więcej przepisów na dania z tortillą znajdziecie na moim blogu. Szczególnie polecam tortille z kurczakiem i suszonymi pomidorami 
Jeżeli przygotowaliście danie z moich przepisów to proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzach za co bardzo dziękuję.


Składniki
6 tortilli
5 kiełbasek śląskich lub innych
4 ogórki kiszone
1 duża cebula
1 puszka pomidorów krojonych
2 łyżki ketchupu pikantnego
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka majeranku
sól
pieprz
papryka słodka
1 garść rukoli
2 łyżki masła klarowanego


W rondlu rozgrzać masło klarowane i zeszklić cebulę pokrojoną w kostkę, a następnie dodać czosnek drobno posiekany i smażyć  chwilkę. Kiełbasę pokroić w kostkę  i smażyć chwilę z cebulą. Wlać pomidory w puszce, dodać ketchup, majeranek, paprykę słodką, sól i pieprz. Wszystko razem smażyć mieszając.
Na koniec dodać pokrojone w kostkę ogórki kiszone i wymieszać całość chwilę smażąc
Wyłożyć gorące na tortille i na wierch ułożyć liście rukoli.
Całość zwinąć na pół.

gulasz z kiełbasy na tortilli



piątek, 14 września 2018

Tokaido, czyli trakt po magicznej Japonii

Tokaido, czyli trakt po magicznej Japonii
Gra autorstwa Antoine Bauza
Oprawa graficzna Xavier Gueniffey Durin - Najade
Polski wydawca: Hobbity.eu

„Tokaido” to przykład ciekawej gry familijnej osadzonej w klimacie dalekiej Japonii o naprawdę wyjątkowej oprawie graficznej nawiązującej do japońskiej sztuki. 
Rozgrywka odzwierciedla pieszą wędrówkę od dwóch do pięciu podróżników po słynnej drodze Tokaido, która prowadzi z  Kioto do Edo. 
Droga Tokaido ma długość aż 500 km i jest podzielona na 53 odcinki (droga na planszy też ma 53 pola) Opisana podróż w XVII wieku zajmowała około dwóch tygodni. 
Gracze wcielają się we wspomnianych podróżników chcących zwiedzić jak najwięcej atrakcji położonych przy drodze zanim dotrą do Edo. 
W trakcie tej podróży gracze mogą odwiedzić znajdujące się po drodze wioski, świątynie czy farmy, ale również odpoczywać w gorących źródłach lub starać się uwiecznić otaczające ich piękno natury za pomocą malowania panoram. Spotkają też po drodze innych podróżników, którzy mogą okazać się bardzo pomocni w wędrówce. 
Tokaido jest grą o unikalnej oprawie graficznej wprowadzającej nas w klimat dawnej Japonii. 
Ilustracje są piękne, a rozłożona mapa z pionkami i kartami prezentuje się świetnie na stole. 
Zasady gry są proste i każdy szybko je zrozumie.

Na początku gry każdy z graczy losuje dwie karty podróżników z jedenastu dostępnych i z tych dwóch wylosowanych wybiera jedną. 
 Każdy gracz zaczyna grę z inna ilością monet i posiada różne zdolności, które mogą nam ułatwić drogę (np. Kinko-ronin płaci za karty posiłków płaci jedną monetę, a posiłki kosztujące jedną monetę są dla niego darmowe). 
W grze monety pełnią ważną role tak jak w życiu, bo za nie możemy kupić posiłki w gospodach, pamiątki w wioskach i złożyć je jako datki w świątyniach.
W Tokaido gracze mogą ruszać się po drodze tylko do przodu i obowiązuje zasada, że pierwszy rusza się ostatni . Po ruchu na nowym polu od razu wykonuje wszystkie działania z nim związane (np. stając na farmie pobiera trzy monety). W takcie podróży może się zdarzyć, że gracz zajmujący ostatnie miejsce wykona parę ruchów ma to miejsce, kiedy gracze nie poruszają się w zwartej grupie.  Podczas ruchu możliwa jest negatywna interakcja w postaci zablokowania własnym podróżnikiem danego pola, które mogło by przynieść korzyści naszemu konkurentowi do tytułu najlepszego tuyrysty;) 

Zwycięstwo w grze zapewnia posiadanie największej ilość punktów na koniec gry, a te zdobywa się korzystając z atrakcji po drodze. Punkty w grze są przyznawane od razu lub na koniec gry po zajęciu danego pola:
1.       Wioska to szansa kupowania pamiątek – najlepiej różnych, bo to przynosi więcej punktów
2.       Farma to szansa na podreperowanie finansów – daje trzy monety
3.       Panorama  gracze mają szansę zbierać części trzech obrazów – najwięcej punktów da 5-częściowy
4.       Gorące źródła to możliwość zebrania punktów za relaksującą kąpiel
5.       Świątynia to decyzja o przekazaniu datku na na nią.
6.   Spotkania to możliwość poznania innych ciekawych podróżników, którzy mogą nam pomóc np. w zbieraniu pamiątek, monet czy punktów.
7.       Gospody to cztery specjalne miejsca w którym wszyscy gracze kupują karty posiłku – można nie kupić ale to pozbawia nas 6 punktów.

 Na koniec gry gracze otrzymują dodatkowe punkty za zdobycie czterech osiągnięć:

1.       Smakosz za zdobycie najdroższego zestawu posiłków w gospodach
2.       Kuracjusz za odwiedzenie największej ilości gorących źródeł
3.       Gaduła za największą ilość zebranych kart innych podróżników ze spotkań
4.       Kolekcjoner za największą ilość kupionych kart pamiątek

Dodatkowe punkty przy końcowej punktacji zapewnia hojność w świątyniach.
Wygrywa ten gracz, który w sumie zdobędzie najwięcej punktów. 

Gra nie jest skomplikowana i świetnie nadaje do przyjemnej rozgrywki w gronie rodzinnym. 
Dzięki pięknym ilustracjom i prostocie zasad jest atrakcyjna dla osób zwykle stroniących od gier planszowych. 
Oferuje ciekawe dodatkowe warianty bardzo podoba mi się przygotowanie czy droga powrotna.
Podsumowując „Tokaido” to gra rodzinna w klimacie Japonii, czyli piękna podróż po dalekiej Japonii przeniesiona na planszę. 
Rozgrywka jest przyjemna i dostarcza dużo pozytywnych emocji, a gra cieszy oko. 

Beata czyli Mama – Gra z pięknymi ilustracjami i solidnie wykonana. Bardzo proste zasady gry. Ciekawa podróż po mapie Japonii. Gra jedna z moich ulubionych. 
Graliśmy wspólnie z naszą przyjaciółką Japonką, która również była zachwycona grą. Wspaniała zabawa i mile spędzony czas. Polecam!

Maciek czyli 16-letni syn – Gra zbyt nudna dla mnie. Mało się dzieje na planszy. W zasadzie gra polega na przejściu przez jak największą ilość pól, aby wygrać. Na plus gra kolorowa, ładna i przyciąga wzrok.

 Na Plus
·         Gra familijna o podróżowaniu po Japonii
·         Przyjemna rozgrywka to jakby wakacje zwiedzanie odpoczynek i jedzenie J
·         W grze jest możliwa negatywna interakcja – silniejsza w grze dwuosobowej
·         Proste zasady to mała bariera wejścia – gra dla początkujących
·         Gra nadaje się do zachęcenia nowych osób do gier planszowych
·         Gra wywołuje dużo pozytywnych emocji – cieszy oko
·         Duża frajda z gry i znakomita regrywalność
·         Stylowe białe pudełko gry
·         Solidne wykonanie

Na Minus
·         Gra nie koniecznie musi porywać swoją tematyką
·         Proste zasady i mała ilość akcji

Ps. Gra rodzinna o prostej mechanice , która dostarcza pozytywnych emocji. 
Jest ona  żywą reklamą Japonii i jej kultury – jedna z najbardziej klimatycznych gier jakie miałem okazje poznać. 
Gra buduje pozytywne emocje, cieszy oko i sprawia, że chcesz poznać Japonię. 
Magia tej gry polega na tym, że wszyscy ścigamy się aby jak najlepiej spędzić piękne wakacje. Wakacje, które ukoją duszę i ciało nic tylko grać J
















Schab w sosie porowym

Dzisiaj przepis na bardzo szybkie i smaczne danie. Schab w sosie porowym.  Mięso jest delikatne, soczyste i miękkie. Mniam! Podawać można z ziemniakami, makaronem, kluskami, ryżem, kaszą.
Na blogu w zakładce MIĘSA znajdziecie setki przepisów na dania mięsne z wykorzystaniem różnych gatunków mięsa. Wybór jest bardzo duży i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Mięsa pieczone, duszone, smażone, gotowane, w sosie, w zapiekankach itp.
Jeśli przygotujecie coś z moich przepisów to proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzach.



Składniki
500 g schabu bez kości
1 por
400 ml śmietany 18%
sól, pieprz,papryka słodka
papryka ostra
3 łyżki masła klarowanego
koperek


Schab pokroić w plastry o grubości 5-6 mm i każdy kawałek oprószyć solą, pieprzem i słodką papryką
Rozgrzać na patelni 2 łyżki masła i kotlety zrumienić lekko na patelni z dwóch stron . Wyłożyć na talerz.
Na czystej patelni rozgrzać 1 łyżkę masła i podsmażyć pokrojony por, kiedy będzie już miękki i szklisty wlać śmietanę i smażyć chwilę.
Doprawić solą, pieprzem i papryką.ostrą.
Na koniec włożyć kotlety i podgrzewać chwilę przed podaniem oprószyć koperkiem

schab w sosie porowym

czwartek, 13 września 2018

Kociołek z szynką

Dania jednogarnkowe należą do moich ulubionych. Szybko i smacznie, a zarazem mało zmywania naczyń.
Sycące danie z mięsem i warzywami. W razie potrzeby możecie zagęścić danie mieszając 1 łyżkę mąki kukurydzianej z odrobiną wody. Wlać do garnka, wymieszać i zagotować. Ja jednak wolę bez zagęszczania.
Wybór należy do Was.
Jak zawsze w tego typu potrawach na drugi dzień smakuje jeszcze lepiej. Więcej przepisów znajdziecie na moim blogu w zakładce  DANIA JEDNOGARNKOWE
Polecam i życzę smacznego.

Składniki
700 g szynki bez kości
4 średnie ziemniaki
2 średnie marchewki
1 pietruszka
3 łodygi selera naciowego
2 papryki żółte
1 garść fasolki szparagowej
1 puszka pomidorów bez skóry
szczypiorek
1 cebula
3 łyżki masła klarowanego
2 łyżki sosu sojowego
sól
pieprz


Mięso pokroić w większą kostkę, oprószyć je solą i pieprzem.
W garnku rozgrzać masło i obsmażyć mięso ze wszystkich stron na lekko rumiany kolor.
Następnie dodać marchewkę pokrojoną w półplasterki, cebulę w piórka ziemniaki w kostkę, pietruszkę w kostkę, seler naciowy w kawałkach  i razem chwilę wszystko smażyć mieszając (około 5 min) Całość zalać 2l  wody lub bulionem mięsnym. . Dodać fasolkę szparagową pokrojoną na pół, sos sojowy i paprykę pokrojoną w kostkę. Wlać zmiksowane pomidory w puszce. Przykryć garnek pokrywką i gotować do miękkości mięsa i warzyw. Doprawić solą i pieprzem oraz dodać szczypiorek.

kociołek z szynką


wtorek, 11 września 2018

Kotlety z kurczaka i cukinii

Polecam Wam szybkie i smaczne kotlety drobiowe z dodatkiem cukinii.
Podałam je z sosem czosnkowym , ale możecie je polać dowolnym swoim ulubionym sosem. Świetnie smakują  z sosem pieczarkowym.
Może się skusicie na taki obiad. Jako dodatek polecam surówkę z pomidorów, którą znajdziecie również na blogu.
Dziękuję za komentarze i Wasze opinie na temat dań przygotowanych z moich przepisów.

Składniki
2 pojedyncze piersi z kurczaka
1 średnia cukinia
1 jajko
3 łyżki mąki pszennej
sól
pieprz
olej do smażenia

Pierś z kurczaka pokroić w cienkie paseczki.
Cukinię zetrzeć na tarce o grubych oczkach.  Dodać jajko, mąkę, sól i pieprz.
Wszystko wymieszać dokładnie.
Na patelni rozgrzać olej i łyżką nakładać na gorący tłuszcz kotleciki.
Smażyć na wolnym ogniu z dwóch stron na rumiany kolor.
Po usmażeniu osączyć na ręczniku papierowym.
Podawać z sosem czosnkowym lub innym swoim ulubionym.

kotlety z kurczaka i cukinii


niedziela, 9 września 2018

Chrupiące ciastka orzechowe

Chrupiące orzechowe ciastka. Idealne do herbaty lub kawy.
Skorzystałam z przepisu Marthy Stewart, która piekła te ciasteczka w jednym ze swoich programów na szklanym ekranie.
Polecam Wam ten przepis, bo ciastka są rewelacyjne.
Więcej przepisów na różnego rodzaju ciastka znajdziecie na moim blogu. Szczególnie polecam chrupiące owsiane ciasteczka , a także  trójkąty kruche ciastka

Składniki:
1/2 szklanki posiekanych orzechów (dałam włoskie i nerkowce)
220 g masła
3/4 szklanki brązowego cukru
1,5 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki kukurydzianej
1/4 łyżeczki soli
szczypta zmielonych goźdżików
szczypta gałki muszkatołowej


Masło utrzeć z cukrem
Mąkę pszenną i kukurydzianą wymieszać wraz z gożdzikami, gałką muszkatołową, posiekanymi orzechami i solą. Wszystko wsypać do utartego masła i wyrobić na jednolite ciasto.
Ciasto podzielić na dwie części i każdą część lekko ugnieść i zawinąć w folię.
Schłodzić w lodówce przez około 30 minut.
Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 5mm i wyciąć foremkami kółka.
W każdym ciastku patyczkiem do szaszłyka zrobić pięć dziurek.
Ułożyć ciastka na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piec w 180 stopniach C przez około 12 minut.
Po wyjęciu z piekarnika studzić na kratce .

chrupiące ciastka orzechowe


piątek, 7 września 2018

Puree ziemniaczane z mięsem -zapiekanka

Zapiekanka z ziemniaczanego puree z mięsem mielonym to moja propozycja na smaczny syty obiad.
Można wykorzystać ziemniaki ugotowane z dnia poprzedniego, które zostały z obiadu.
Po upieczeniu można polać ketchupem lub sosem czosnkowym.
Na blogu w dziale Zapiekanki znajdziecie mnóstwo pomysłów na zapiekane dania z piekarnika.
Jeżeli skorzystaliście Państwo z moich przepisów to proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzach za co bardzo dziękuję.

Składniki:
700 g ugotowanych ziemniaków
2 łyżki płaskie śmietany (dałam 18%)
500 g mięsa mielonego
1 cebula
1 ząbek czosnku
1/4 szklanki bulionu mięsnego
6 pieczarek
2 łyżki ketchupu pikantnego
szczypta gałki muszkatołowej
3 łyzki oleju
koperek
1 łyzeczka słodkiej papryki
sól
pieprz

Na patelni rozgrzać olej i zeszklić cebulę pokrojoną w kostkę. Dodać czosnek przeciśnięty przez praskę i pieczarki pokrojone w plasterki. Smażyć chwilę mieszając, a następnie dodać mięso mielone i smażyć przez około 5-6  minut. Dodać ketchup, bulion, paprykę słodką, doprawić solą i pieprzem. Chwilę smażyć mieszając.
Gotowe mięso wyłożyć naczynia żaroodpornego.
Ugotowane ziemniaki przecisnąć przez praskę lub skręcić przez maszynkę. Dodać, śmietanę, gałkę muszkatołową i wymieszać.
Całość wyłożyć na mięso.
Łyżką można zrobić dekoracje i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C aż boki zapiekanki będą rumiane. (czas pieczenia około 25-30 minut)
Po wyjęciu posypać posiekanym koperkiem.

puree z mięsem -zapiekanka



środa, 5 września 2018

Bulion chiński

Bulion chiński z grzybami mun to danie z kuchni azjatyckiej. Warto ugotować i spróbować, jest bardzo smaczny. Bulion przygotowałam na wywarze z kurczaka i warzyw.
W zakładce Zupy znajdziecie przepisy na zupy tradycyjne takie jak pomidorowa, grochowa itp, oraz inne np zupa z cykorii z omletem, zupa z kalarepą, zupa z serków topionych itp.
Można wybierać, gotować i zjadać.
Jeżeli przygotowaliście dania z moich przepisów to proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzach za co bardzo dziękuję.


Składniki
1,5 l bulionu drobiowego
2 cebule dymki wraz ze szczypiorkiem
2 średnie marchewki
1 mała czerwona papryka
1 garść suszonych krojonych grzybów mun
2 łyżki sosu sojowego
1 opakowanie makaronu ryżowego

Grzyby namoczyć w ciepłej wodzie przez około 15 minut. W przypadku gdy posiadacie całe grzyby mun należy je pokroić w cienkie paski po namoczeniu.
Bulion zagotować dodać marchewkę i paprykę pokrojoną w cienkie paseczki oraz grzyby.
Wlać sos sojowy i gotować do miękkości warzyw. w razie potrzeby doprawić solą.
Na koniec gotowania dodać pokrojone dymki wraz ze szczypiorkiem i chwilę gotować.
Makaron przygotować zgodnie z opisem na opakowaniu (zalać wrzątkiem i poczekać aż będzie miękki)
Do miseczki włożyć przygotowany makaron i zalać bulionem z warzywami.

bulion chiński


niedziela, 2 września 2018

Szogun czyli wojna daimyõ w Japonii

Szogun, czyli wojna daimyõ w Japonii
Gra autorstwa Dirk Henn
Oprawa graficzna Michael Menzel

Polski wydawca: Rebel

„Szogun” to gra strategiczna dla trzech do pięciu graczy (niestety nie ma wariantu solo i dla dwóch graczy), umieszczona w fantastycznym klimacie XVI wiecznej Japonii i obdarzona kilkoma ciekawymi mechanikami z unikalną wieżą bitewną będącą jej prawdziwą ozdobą. 
Gracze wcielają się w japońskich daimyõ - władców feudalnych klanu Uesugi, Mori, Tokugawa, Takeda i Hashiba, którzy stoczą wojnę o tytuł Szoguna przywódcy Japonii (tytularnym był Cesarz choć pozbawiony realnej władzy). Oprawa graficzna używanych kart w grze w tym podobizny wspomnianych najsławniejszych wodzów wspomnianych klanów epoki Sengoku tj. Kenshin Uesugi, Motomari Mori, Ieyasu Tokugawa, Shingen Takeda i Hideyoshi Hashiba, drewniane skrzynie wojenne i wieża bitewna oddają klimat średniowiecznej Japonii. 
Klimat gry to jest jakby wyjęty filmów „Siedmiu Samurajów”, „Ostatni Samuraj” czy serialu „Shogun”. Wielu z nas w tym ja bardzo lubię gry planszowe osadzone w Japonii lub do niej nawiązujące. Jakoś rzadko się na nich zawodzę, być może ze względu na piękne grafiki i często nietuzinkowe mechanizmy w grze. Szogun jest tego dobrym przykładem, bo oprócz wspomnianej wieży bitewnej mamy planowanie akcji oparte o zmienną kolejność (licytacja), losową kolejność akcji wykonywanych równocześnie (połowa akcji jest zakryta) i na koniec mechanizm podatków/wyżywienia powiązany z buntami chłopskimi. 
Plansza gry jest dwustronna strona słońca i księżyca która różni się rozmieszczeniem środkowych prowincji.

Każdy z graczy dostaję swoją planszę gracza – danego klanu, kartę z podobizną swojego daimyõ, pięć kart skrzyń wojennych (licytacja), ilość skrzyń określające zasoby finansowe i 62 kostki reprezentujące armie w odpowiednim kolorze (niebieski-Uesugi, żółty-Mori, czerwony-Tokugawa, czarny-Takeda i fioletowy-Hashiba). 
Na torze punktacji i zasobów ryżu umieszcza się znaczniki w kolorach każdego gracza, będą one służyć do zaznaczenia zdobytej punktacji w rundzie zimowej jak i określenia czy udało się zaopatrzyć prowincje w ryż na zimę.  
Odpowiednio przygotowuje się do gry wieżę bitewną wrzucając do niej po siedem kostek armii każdego gracza i dziesięć kostek armii chłopskich co z niej wypadnie usuwa się – ważne ile kostek każdego gracza pozostało w wieży, bo przełoży się na wyniki przyszłych bitew o czym będzie dalej. Dodatkowo gracze tasują karty wydarzeń i następnie odkrywają cztery z nich i one określą jakie wydarzenia spotkają graczy w każdej rundzie, a w zimie ile z zebranego ryżu gracze stracą.  

Gra trwa przez dwa lata co jest odzwierciedlone przez osiem rund a każda runda to jedna pora roku wiosna, lato, jesień i zima. Gracze toczą wojnę, budują budynki, zbierają podatki i ryż przez wiosnę, lato, jesień a w zimę sprawdzają zaopatrzenie prowincji w ryż (ewentualne konsekwencje braku ryżu/powstania chłopskie) oraz otrzymują punktację – druga zima oznacza koniec gry. W grze punkty są przyznawane za posiadane prowincje, za każdy budynek (zamek, świątyń i teatrów) i posiadanie przewagi w danym rodzaju budynków w każdym z pięciu regionie mapy.

Każda runda (wiosna, lato i jesień) są rozgrywane w ten sam sposób. 
Na początku gracze ustalą losowo kolejność wykonywania dziesięciu akcji kładąc pięć pierwszych odkrytych i pięć kolejnych zakrytych. Następnie na odpowiednich miejscach określających kolejność wykonywania akcji przez graczy są wykładane karty specjalne (zawierające bonusy dla graczy np. zbierasz więcej ryżu o jeden, czy atakujesz jedną armią więcej. Potem gracze, każdy w tajemnicy przed innymi graczami kładą karty posiadanych przez siebie prowincji rewersami do góry na planszy gracza na miejsca jednej z dziesięciu akcji, a są nimi budowa zamku, budowa świątyni, budowa teatru NŌ, konfiskata ryżu, pobór podatków, wystawienie pięciu armii wystawienie trzech armii, wystawienie jednej armii i ruch do sąsiedniej prowincji (bez ataku).
Bitwa/ruch A do sąsiedniej prowincji i Bitwa/ruch B do sąsiedniej prowincji. To oznacza że dana akcja może być wykonana tylko w jednej prowincji, choć w wypadku ruchu armii należy pamiętać, że umożliwiają one przemieszczanie armii do trzech prowincji. 
Oczywiście często gracz może nie mieć odpowiedniej ilości do opłacenia wszystkich dziesięciu akcji wtedy może użyć jako blefu kart skrzyń wojennych. 
Przy zbieraniu podatków i konfiskacie ryżu trzeba pamiętać, że zawsze kładziemy w prowincji zielony znacznik powstania (w wypadku ponownego zbierania podatków lub ryżu w takiej prowincji wybuchnie powstanie). 

Na planszy gracza znajduje się jedno dodatkowe pole służące do licytacji kolejności wykonywania akcji i otrzymania bonusów z kart specjalnych – licytujemy kartami skrzyń wojennych (oczywiście o ile mamy na środki, jeśli nie to blefujemy kładąc pustą kartę skrzyni wojennej lub kartę prowincji). 
Następnie odkryte cztery karty wydarzeń są tasowane i jedna z nich jest odkrywana określając wydarzenie na daną rundę dla wszystkich graczy. 
W końcu wszyscy gracze odkrywają pole licytacji ujawniając ile zalicytowali walcząc o pierwsze miejsce w kolejności wykonywania akcji – kolejność określa ilość postawionych skrzyń (finansów),potem ewentualnie prowincja. 
Kolejność w ten sposób określa, który z graczy będzie wykonywał jedną z dziesięciu akcji (ich kolejność została ustalona na początku rundy).
Następnie są wykonywane akcje przez graczy, a dwie z nich prowadzą do bitwy (Bitwa/ruch A i Bitwa/ruch). Bitwy są prowadzone pomiędzy graczami, przy zdobywaniu prowincji i z buntującymi się chłopami (przyczyna ponowna konfiskata ryżu lub złota w jednym rokuJ). 
Bitwy są rozstrzygane poprzez wrzucenie wszystkich kostek armii obu graczy uczestniczących w bitwie do wieży wraz ze wszystkimi kostkami leżącymi wcześniej na tacy pod wieżą. 
Wygrywa ten gracz, którego kostek armii więcej wypadnie z wieży bitewnej i zabiera kartę prowincji od pokonanego gracza. Z tacki usuwa się kostki armii obu graczy uczestniczących w konflikcie na planszę wracają tylko kostki zwycięzcy w liczbie równej różnicy pomiędzy kostkami zwycięzcy, a pokonanego.

Runda zimy pełni role podsumowania poprzednich trzech rund i w drugim roku kończy grę. Przede wszystkim gracze muszą sprawdzić czy wystarczy im ryżu na zaopatrzenie swoich prowincji (potrzebny jest jeden ryż na jedną prowincję). 
Jednak tu bardzo istotną role pełni ostatnia czwarta karta wydarzenia, która określa ile z zebranego ryżu traci każdy z graczy. Jeśli gracz nie posiada ryżu dla wszystkich swoich prowincji to określa według tabeli skutki czyli w ilu prowincjach wybucha powstanie i ile armii chłopskich trzeba dodatkowo wrzucić do wieży oprócz standardowych dwóch armii chłopskich przy powstaniu w innej rundzie. 
Jeśli powstanie wygra lub będzie remis gracz traci kartę prowincji trafia do prowincji neutralnych i są z niej usuwane budynki oraz znaczniki powstań. Jeśli zaś wygra gracz to prowincji pozostanie jeden znacznik powstania. 
Należy pamiętać o wrzuceniu do wieży oprócz kostek armii gracza i chłopów (2 plus ilość z tabeli) kostek armii znajdujących się na tacy pod wieżą. Następnie po rozstrzygnięciu bitew w prowincjach nie zaopatrzonych w ryż gracze otrzymują punkty zwycięstwa za nadal posiadane prowincje, wybudowane budynki i przewagi w różnych rodzajach budynków w poszczególnych regionach.
Kolejny rok (po pierwszej zimie) gracze odkrywają nowe karty wydarzeń, znaczniki wskazujące na zapasy ryżu wracają na pole 0 i z wszystkich prowincji usuwa się znaczniki powstań.

Najwięcej czasu zajmuje planowanie, w której prowincji jaką akcję wykonamy oraz ile licytować jest obłożone ryzykiem wynikającym z tego, że nie znamy całej kolejności wykonywania dziesięciu akcji, bo pięć jest zakrytych. 

Dodatkowo w grze doświadczamy dużej losowości w przy wyborze początkowych prowincji. 
Jednak właśnie moment wspólnego planowania plus wieża bitewna wraz z mechanizmem zbierania ryżu i ewentualnymi powstaniami chłopskimi stawia te grę pośród moich ulubionych gier. 

Grę wygrywa gracz, który ogranicza ilość powstań i buduje budynki zyskując przewagi w regionach, a nie ten, który zdobędzie najwięcej prowincji. 
Wspaniały klimat Japonii epoki Sengoku zawarty w grze i unikalny sposób rozstrzygania bitew skradł mi serce – uwielbiam Szoguna.

Podsumowując „Szogun” gra „must have” dla każdego stratega – bitwy są ważne, ale decyduje o zwycięstwie planowanie, budowanie i oszczędzanie ryżu na zimę. 
Sama gra nagradza za zrównoważony rozwój swoich prowincji ale kto może oprzeć się chęci wygrania bitwy by posłuchać grzechotu kostek w wieży i ten dreszczyk co tym razem wypadnie na tackę


Beata czyli Mama – Gra nie należy do moich ulubionych, ale podoba mi się w niej parę szczegółów.
Ciekawa wieża, która dostarcza atrakcyjności gry, losowość i planowanie.
Zbyt długi czas oczekiwania, aż pozostali gracze wykonają swój ruch sprawia, że się nudzę. Zbyt wolna akcja gry. Ładna i kolorowa plansza po rozłożeniu gry.

Maciek czyli 16-letni syn – Gra zbyt długa, ale fajna losowość i zabawa z wieżą.Na początku gra wciąga, ale po dłuższym czasie gry staje się nudna.

Na Plus
·         Klasyk - gra strategiczna euro z elementami bitewnymi
·         Cudowna wieża bitewna- kto nie lubi do niej wrzucić swoich armii 
·         Gra o średniej złożoności – ale wymaga szczęścia i trochę zdolności proroka
·        Gra posiada barierę wejścia jednak trzeba znać dziesięć akcji i opanować symbolikę kart     wydarzeń
·         Gra świetnie się skaluję przy każdej ilości graczy (dlaczego nie przy dwóch aaaaa)
·         Gra wymaga od nas planowania poboru podatków i zbierania ryżu na zimę
·         Gra świetnie prezentuje się na stole z wieżą i skrzynkami
·         Duża regrywalność – losowy wybór prowincji, karty wydarzeń plus wieża bitewna
·         Możliwość grania blefem i licytacja o kolejność w grze
·         Karty Daimyõ i plansze gracza bardzo przejrzyste i klimatyczne
·         Drewniane skrzynie wojenne nasza waluta – lubię je w kolorze żółtym
·         Kocham tę grę choć czas przygotowania gry nie jest krótki
·         Duże pudełko z klimatyczną ilustracją Szoguna na tle zamku
·         Czas rozgrywki – dwie godziny chyba że kogoś długo myśli ;)
·         Solidne wykonanie


Na Minus
·         Losowość w wyborze początkowych prowincji, rozstrzyganie bitew i w kolejności akcji
·         Instrukcja w sposób skomplikowany opisuje powstania i stosowanie wieży bitewnej
·         Paraliż decyzyjny przy planowaniu akcji i licytacji
·         Mapa jest podłużna i nie każdy stół jej sprosta
·         Pudełko wielkie i niewymiarowe


Ps. Musisz mieć Szoguna, jeśli lubisz planować przy dużej ilości zmiennych w klimacie średniowiecznej Japonii i nie przeszkadzają Ci armie w postaci drewnianych kostek. Planowanie wymaga myślenia uwzględniającego finanse, zbieranie ryżu plus ryzyko powstań chłopskich, ale z mechanizmem licytacji o kolejność daje dużo frajdy.

Gra dla każdego wielbiciela gier osadzonych w Japonii samurajów i super mechanizmu rozstrzygania bitew - wieża bitewna to wisienka na torcie. 
Gra wymaga konsekwencji i planowania, bo nadchodzi zima (skąd my to znamy …), a głodne prowincje to bardzo kosztowne chłopskie powstania. 
Sprawdź sam czy sprostasz tej grze i zostaniesz Szogunem. A ja i tak wymyślę jak zagrać w nią solo i we dwie osoby.  Wasze pomysły mile widziane.