Ja bardzo lubię, bo można je zjeść na dwa sposoby.
Gorący, soczysty wyjęty prosto z piekarnika pokroiłam na plastry i podałam z sosem chrzanowym do obiadu.
Na zimno świetnie smakuje na kanapkach,
Składniki:
1 kg piersi z indyka
marynata
1 cebula
2 ząbki czosnku
6 łyżek oleju
2 łyżki octu balsamicznego z modeny
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
1/4 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki rozmarynu
sól
pieprz
Wykonanie:
Cebulę pokroić w kosteczkę, czosnek drobno posiekać i wymieszać z pozostałymi składnikami marynaty.
Pierś opłukać i osuszyć ręcznikiem papierowym.
Dokładnie obtoczyć ją w marynacie z każdej strony i włożyć do naczynia, przykryć folią i odstawić do lodówki najlepiej na całą noc.
Przełożyć mięso wraz z zalewą do naczynia żaroodpornego polać oliwą, przykryć pokrywą i piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C około 20 minut, a następnie polać mięso zalewą w której się piecze i piec ponownie pod przykryciem w 180 stopniach C około 30-35 minut.
pieczeń z indyka
Soczyste wyszło, idealnie:)
OdpowiedzUsuń~Bardzo lubię takie mięsko!
OdpowiedzUsuńzawsze pieczyste z indyka jest lepsze od kurczaka.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie soczyste mięska :)
OdpowiedzUsuńPysznie!
OdpowiedzUsuńPieczony indyk bardzo nam smakuje.
Moja teściowa zaraziła mnie pieczeniem mięs, właśnie na obiad, a później na kanapki :)
OdpowiedzUsuńJedno z moich ulubionych mięs, choć moi domownicy wolą bardziej tłuste mięska:)
OdpowiedzUsuńLubię takie mięsa na kanapkach :)
OdpowiedzUsuńŚwietny dodatek do kanapki
OdpowiedzUsuńIdealna pieczeń na obiad i do kanapki właśnie :) Te białe mięsko wygląda apetycznie mimo, że mięsa unikamy :P
OdpowiedzUsuńDomowa pieczeń = ideał :) Pyszna propozycja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń