Mistakos walka o stołki, czyli czyj stołek będzie na wierzchu
Rodzinna ocena, czyli co komu podoba się – subiektywnie
opisujemy wrażenia z gry
Karol czyli Tata -
„Mistakos” to gra zręcznościowa i
imprezowa dla całej rodziny. Zabawa wciągnie każdego od starszych graczy
pamiętających bierki po młodszych znających Jengę. Gra jest przeznaczona od jednego do trzech graczy. Rozgrywka trwa do
15 minut.
„Mistakos” ma bardzo proste zasady wygra ten
gracz, który jako pierwszy ustawi wszystkie swoje krzesełka. Każdy uczestnik otrzymuje
8 krzesełek (ogólnie w grze jest ich 24 w trzech kolorach zielonym, niebieskim
i czerwonym). Na czym polega ustawianie krzesełek – pierwsze krzesełko jest
ustawione na stole a każde następne musi być tak dostawione, aby nie dotykało
żadną swoją częścią stołu. Przebieg tury to po prostu dostawienie do
powstającej konstrukcji z krzesełek (odwróconej piramidy lub wieży) przez
każdego gracza po kolei jednego krzesełka. Jeżeli przy dostawieniu krzesełka
jakieś spadną lub przewróci się cała konstrukcja, to wiąże się z negatywnymi
skutkami dla gracza w zależności od wariantu:
pierwszy– każde krzesełko które
upadnie po ruchu gracza to jeden punkt karny a wygrywa ten gracz, który ma ich
najmniej na koniec gry (gracze mogą sobie ustalić liczbę rund lub do
wyczerpania krzesełek)
drugi- każde krzesełko, które
upadnie po ruchu gracza trafia do jego puli, a wygrywa ten gracz który pierwszy pozbędzie się wszystkich swoich
krzesełek (mój ulubiony wariant)
Zabawa z krzesełkami jest przednia,
bo wymaga spokojnych rąk, dobrej oceny gdzie dostawić krzesełko, aby
konstrukcja nie runęła i jak ustawić krzesełko aby następny gracz miał trudniej.
Dodatkową zaletą krzesełek są ich różne kształty umożliwiające różne
dostawianie jak i budowę ciekawych konstrukcji czy wież po sufit (w czym dobry
jest mój syn Maciek).
Podsumowując, „MIstakos” świetna
zabawa dla wszystkich szczególnie w wariancie drugim. Wciągnie każdego gracza
mnóstwo frajdy z budowania różnych dziwnych konstrukcji przez dostawianie
krzesełek. Gra ma coś takiego, że buduje pozytywny nastrój mimo konkurencji,
kto jak dostawi krzesełko by uniknąć skuchy. Bawię się przy niej dobrze
dodatkową zaletą jest to, że potrafi wciągnąć nawet takiego fana gier video jak
mój syn Maciek (sam potrafi budować wieżę pod sufit). Szkoda tylko, że nie ma
możliwość gry w cztery i więcej osób (tylko trzy kolory krzeseł).
Beata czyli Mama – Gra
odstresowuje. Wymaga dużo cierpliwości. Świetna
rodzinna gra, ale szkoda, że tylko dla trzech osób. Polecam!
Maciek czyli 15-letni syn – Jak
dla mnie bardzo fajna gra. Hi , hi zawsze wygrywam J . Lubię ustawiać tak
krzesełka, że spadają następnemu graczowi. Super zabawa.
Bartek czyli 10-letni syn – Gra
przypominająca bierki lub jengę. Lubię tego typu gry. Dobrze się bawię i nigdy
nie siadam obok brata, żeby nie wykonywać po Nim ruchu.
Na Plus
·
Świetna gra zręcznościowa od jednej do trzech osób
·
Połączenie Jengi z bierkami
·
Prostota – szybkie rozłożenie
·
Proste zasady z krótką rozgrywką
·
Gra tworzy świetną atmosferę zabawy z emocjami
·
Świetne kształty krzesełek umożliwiające różne
układanie
·
Gra może zachęcić do gry każdego od 5 do 105 lat
·
Gra wywołuje syndrom kolejnej partii
·
Solidne wykonanie
Na Minus
·
Brak wersji dla czterech i więcej graczy
·
Dlaczego nie ma więcej krzesełek (niech będą
żółte!!!)
·
Nie wszystkie krzesełka są równe co sprawia
problem mistrzom lekkiego dołożenia krzesełka
Ps. Gra sprawia przyjemność jest
szybka i emocjonująca moim zdaniem bije Jengę klimatem.
Gra wymarzona dla fanów budowania, Jengi i bierek
z konkurencją i efektownymi upadkami krzesełkowych konstrukcji sprawia dużo
frajdy. Dobra do odstresowania i zabawy z całą rodziną w lekkim klimacie.